10 grudnia 2013, w święto Matki Boskiej Loretańskiej patronki lotników, na Cmentarzu Rakowickim odbyła się uroczystość poświecenia nagrobków załogi samolotu HP Halifax FS-P (JP295), którzy zapłacili życiem za odwagę niesienia pomocy i nadziei walczącym w Powstaniu Warszawskim żołnierzom AK. W wyniku prowadzonych żmudnych badań, poprawione zostały nazwiska na nagrobkach lotników z „ Halifaxa z Banicy” .W uroczystości uczestniczyli: córka kpt Franciszka Omylaka, bratanek radiooperatora Jana Ozgi, przedstawiciele władz miasta, wiceprezesi KKSL – Krzysztof Radwan i Leszek Mańkowski oraz przedstawiciel Muzeum AK, Robert Springwald.
Historia „ Halifaxa z Banicy”
27 sierpnia 1944 r. załoga samolotu typu HP Halifax FS-P (JP295) wykonywał lot z misja zrzutową w celu dostarczenia zaopatrzenia żołnierzom walczącej Warszawy.
Załoga samolotu w składzie: kpt. nawigator Franciszek Omylak, ppor. pilot Kazimierz Widacki, ppor. bombardier Konstanty Dunin-Horkawicz, ppor. strzelec pokładowy Tadeusz Mroczko, sierżant mechanik pokładowy Wilhelm Balcarek, sierżant radiooperator Jan Ozga, sierżant strzelec pokładowy Józef Skorczyk należała do 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych (S.D.F.) utworzonej na bazie 301 dywizjonu bombowego stacjonującego we Włoszech.
Po dokonaniu zrzutu 29 sierpnia o godz. 2.33 podczas lotu powrotnego ten samolot został zestrzelony i rozbił się w rejonie Banicy koło Gładyszowa, w Beskidzie Niskim. W katastrofie zginęła cała załoga samolotu. Znalezione szczątki części ciał członków załogi pochowano na cmentarzu we wsi Krzywa. Po wojnie przeniesione na Cmentarz Rakowicki.
Całe dziesięciolecia po wojnie przypuszczano, że pod Banicą rozbiła się załoga samolotu kpt. pil. Zygmunta Pluty na Liberatorze VI GR-R (EW275).
Dopiero w 2006 r. – po przeprowadzeniu dokładnych badań na miejscu upadku samolotu – wykazano, że pod Banicą zginęła załoga kapitana Franciszka Omylaka
10 grudnia 2013 w napisy na nagrobkach na Cmentarzu Rakowickim zostały poprawione.
Tekst i zdjęcia Robert Springwald