W dniu 16.08.2019 kilku naszych członków brało udział w spacerze pamięci, który odbył się już po raz trzynasty, śladem Liberatora KG-933 P ze 178 Dywizjonu RAF wracającego po dokonaniu zrzutu dla AK. Samolot został zestrzelony i spadł na krakowskim Zabłociu.
Spacer rozpoczął się przed tablicą umieszczoną na budynku ul. Lipowa 4. Powstała ona dzięki staraniom członka Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, lotnika Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie por. pil. Józefa Zubrzyckiego. W spacerze uczestniczył przedstawiciel Prezydenta Miasta Krakowa dyr. Jerzy Mądrzyk.Dr Krzysztof Wielgus w swoim wystąpieniu przypomniał tragiczne wydarzenia tamtej nocy oraz historię poległych lotników niosących pomoc walczącemu z okupantem narodowi polskiemu, które miały miejsce na terenie małopolski. Uczestnicy spaceru zapalili pod tablicą znicze.
Następnie udaliśmy się na Bulwar Lotników Alianckich gdzie pod głazem upamiętniającym upadek tego samolotu odczytany został list mieszkającego w Australii syna ocalałego z katastrofy Allana Huntera Hammeta.
Oto jego treść:
„Nazywam się Michael Allan Hammet i jestem jedynym żyjącym synem Allana Huntera Hammeta, lotnika z czasów II wojny światowej, który był członkiem załogi nieszczęsnego samolotu Liberator KG-933 zestrzelonego nad Małopolską w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 r.
Andrew Balcerzak zwrócił moją uwagę na to, że wasze Stowarzyszenie i wielu oddanych ludzi w Krakowie upamiętnia nawet do dnia dzisiejszego, to tragiczne wydarzenie, w którym zginęło trzech lotników.
Jestem niezmiernie wdzięczny Panu i tym wszystkim, którzy wciąż pamiętają tamte wydarzenia.
Jak zapewne wiecie, mój ojciec był jednym z trzech ocalałych lotników, którzy wyskoczyli na spadochronach z płonącego samolotu. Okupanci schwytali pozostałych dwóch ocalałych, i według mojej wiedzy, oni zginęli w niewoli przed końcem wojny.
Tylko mój Ojciec przeżył, a to dzięki bohaterstwu, dobrej woli i niezłomnej nadziei patriotycznych Polaków. Za ten heroizm i pełną nadziei wytrwałość w stawianiu czoła złu – obejmującemu czas, geografię i kulturę – ja i cała moja Rodzina jesteśmy wdzięczni i pozostajemy wiecznymi dłużnikami Polski.
Z poważaniem, pełen nadziei, Michael Hammet”
Spacer zakończyliśmy w Muzeum Podgórza gdzie dr K. Wielgus opowiedział o planach dalszego upamiętniania miejsc lotniczych katastrof II Wojny Światowej.
Niespodzianką, a jednocześnie ciekawostką jest wystawienie w muzeum grzebienia wykonany z duraluminium pochodzącego z Liberatora, który spadł na Zabłocie. Jego ofiarodawcą jest p. Maciej Trojan, który napisał do nas:
„Mój pradziadek był mechanikiem na barce floty wiślanej w Krakowie i był również ślusarzem, on sam robił te grzebienie a części samolotu były po wojnie trzymane w domu pradziadków.”
Zapraszamy nasze koleżanki i kolegów do uczestnictwa w kolejnym spacerze za rok.
Tekst i foto: Adam Sobieraj