Dzisiaj w Giebułtowie o godzinie 6,15, w kościele pod wezwaniem św. Idziego odbyło się tradycyjne, Wielkanocne święcenie pokarmów w misternie przygotowanych koszykach. A właściwie w koszach, bo były to kosze naszych balonów 🙂
Przybyli nań nieustraszeni baloniści oraz ich przyjaciele. Pokarmy i balony poświęcił proboszcz parafii. Po przekąszeniu jajeczek pod chrzanik i puszczeniu balonu pilotażowego co by sprawdzić kierunek wiatru, zdecydowaliśmy, że start do tradycyjnego Wielkanocnego lotu wykonamy z Ojcowa, a dokładnie z łąki przed knajpką „Pod nietoperzem”. Ponieważ prognozy dawały usilenie wiatru i opad po godzinie 8,00, sprężyliśmy się i już o 7,30 załoga Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa w składzie powiększonym o Pawła Kleszcza znalazła się w powietrzu 🙂 Zrazu prawie się nie przemieszczaliśmy, ale gdy tylko wystawiliśmy nos z dziury, wiatr pokazał swoją moc. W szybkim tempie
minęliśmy Skałę i lecieliśmy w kierunku Słomnik. Po paru kilometrach, za miejscowością Minoga zeszliśmy nisko nad las i balon wyhamował. Jeszcze parę minut i delikatnie wylądowaliśmy na skrawku oziminy, tuż obok asfaltowej drogi. Trzysta metrów od nas lądował Tomek Sionkowski. Resztę wcięło 🙂 No a później sprawne klarowanie balonu i jazda do domu. Dziękuję mojej niezawodnej załodze: Krysi Mańkowskiej, Adamowi Sobierajowi i Tomkowi Kęskowi za piękny lot. Dziękuje też Pawłowi, który zapewne zrobił piękne zdjęcia, ale jak zwykle, pokaże je „kiedyś”…