W śląskim Dębowcu, 17 lutego odbyła się uroczystość upamiętniająca pierwszy zrzut „Cichociemnych” do okupowanego kraju. Zrzut planowany był w rejonie Włoszczowy, ale zasięg samolotu oraz nieprecyzyjna nawigacja spowodowały, że zrzut odbył się na terenie Śląska Cieszyńskiego, będącego wówczas – 16 lutego 1941 – roku w granicach niemieckiej Rzeszy.
Z doraźnie przygotowanego samolotu bombowego Vickers „Whitley” zrzucono wówczas trzech skoczków. Dwóch cichociemnych i kuriera. Cichociemnymi byli: mjr Stanisław Kostka – Krzymowski (ps. Kostka) i rtm. Józef Gabriel Zabielski (ps. Żbik), a kurierem bomb. Czesław Raczkowski (ps. Janek, Orkan, Włodek). Wszyscy skoczkowie szczęśliwie dotarli do celów miedzy innymi dzięki perfekcyjnej znajomości języka niemieckiego. Wszyscy oni wypełnili swoje zadania. A załoga samolotu ustanowiła rekord RAF w długotrwałości lotu, przebywając w powietrzu 11 godzin i 45 minut. Po lądowaniu w zbiornikach zostało paliwa na zaledwie 15 minut lotu…
Ten pierwszy lot do kraju uzmysłowił dowódcom z jakim wielkim problemem przyszło się zmierzyć. Aby łączność z krajem funkcjonowała sprawnie, trzeba było pozyskać samoloty o większym zasięgu, udźwigu i prędkości. Wszak letnie noce były krótsze. Pokłosiem lotu była decyzja Naczelnego Wodza o sformowaniu eskadry do zadań specjalnych liczącej 6 nowoczesnych bombowców, która miała obsługiwać zrzuty ludzi i sprzętu do okupowanego kraju. Jako bazę wybrano lotnisko w Brindisi na południu Włoch.
Tak więc w piątkowe przedpołudnie w Dębowcu zebrali się wszyscy ci, dla który wydarzenia sprzed 76 lat były i są ważne. Byli przedstawiciele władz samorządowych, wojsk specjalnych, jednostki „Grom”, zarząd główny i przedstawiciele Związku Polskich Spadochroniarzy, Kubów Seniorów Lotnictwa z Bielska Białej i Krakowa, Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP z Krakowa, grup rekonstrukcji historycznych, a wśród nich GRH – Południe, Polscy Spadochroniarza Wojskowi pod dowództwem harcmistrza Andrzeja Woźniczki ze sztandarem żołnierzy 1SBS gen. Sosabowskiego mieszkających w kraju (oddział w Łodzi) i wielu innych. Uroczystość zaszczycił swoją obecnością ostatni z 316 zrzuconych do Polski „cichociemnych”, 96-cio letni kpt Aleksander Tarnawski.
Pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie wartę objęli żołnierze 18 bpd 6 BPD z Bielska Białej. Uroczystość rozpoczęło odegranie Hymnu Państwowego. Po przywitaniu gości wójt gminy przedstawił rys historyczny wydarzenia, a dzieci z miejscowej szkoły zaprezentowały program artystyczny składający się z patriotycznych pieśni i wierszy. Następnie w obecności sztandarów delegacje złożyły pod obeliskiem wiązanki kwiatów.
Dalsza część uroczystości odbyła się w gościnnym „Domu Strażaka”, gdzie gospodarze napoili i nakarmili uczestników uroczystości. Tam też wręczono wyróżnienia osobom najbardziej zaangażowanym w pielęgnowanie historii i tradycji tego miejsca i wydarzenia. W imieniu ZPS wyróżnienia wręczał prezes, gen. dyw. Jan Kempara.
W zastępstwie służbowo nieobecnego przedstawiciela Muzeum Lotnictwa Polskiego dr Krzysztofa Mroczkowskiego wygłosiłem referat p.t. „Pierwszy zrzut” w szczegółowy i historyczny sposób opisujący to niezwykle ważne dla walczącej Polski wydarzenie.
Na uroczystości obecny był właściciel Muzeum Spadochroniarstwa w Wiśle, Piotr Wybraniec, któremu z wielką przyjemnością wręczyłem upominek od krakowskich seniorów lotnictwa, a były to książki: „Powroty znad domu” i „ Trzy bez atu… z Polandami” autorstwa Krzysztofa Mroczkowskiego. Obie pozycje są mocno związane z tematyką tego jedynego w swoim rodzaju Muzeum.
Po zakończeniu uroczystości udaliśmy się do Wisły by zwiedzić Muzeum Spadochroniarstwa. Oprowadzał nas, opowiadając o swoich zbiorach, sam Piotr Wybraniec. Byliśmy zaskoczeni ilością i bogactwem zbiorów. Czego tam niewątpliwie brakuje, to powierzchni wystawowej. Wydaje się, że cztery razy tyle, czym dysponuje pan Piotr dzisiaj, wcale nie byłoby przesadą. Naszą obecność potwierdziliśmy wpisem do księgi pamiątkowej. Gospodarz obdarował nas pamiątkowymi medalami wybitymi na 80-tą rocznicę powstania spadochroniarstwa wojskowego, która będzie obchodzona w jesieni bieżącego roku. Opuszczaliśmy to szczególne miejsce z mocnym postanowieniem, że jeszcze tu wrócimy!