Posiedzenie Rady Seniorów Lotnictwa Aeroklubu Polskiego odbyło się 28 listopada 2016 roku w Instytucie Lotnictwa, w Warszawie. Przewodniczył Leszek Mańkowski z KKSL – nowo wybrany prezes RSL AP. Na zebranie przybyli prezesi lub przedstawiciele z czternastu klubów, z całego kraju.
Na wstępie koledzy prezesi omówili „Akcję Znicz” prezentując między innymi dokonania klubów w dokumentowaniu miejsc pochówku swoich członków oraz znanych i sławnych lotników spoczywających na ich terenie.
Następnie Jerzy Madler z WKSL przedstawił projekt mający na celu budowę pomnika „Chwała Lotnikom Polskim”, który ma powstać na warszawskich Powązkach Wojskowych. Omówił uroczystość podpisania aktu erekcyjnego i wmurowania kamienia węgielnego. Wyraził głębokie przekonanie, że seniorzy lotnictwa pomogą w znaczący sposób w jego budowie tak, by odsłonięcie nastąpiło w 2018 roku, czyli w setną rocznicę powstania Lotnictwa Polskiego. Zastrzeżenia co do reprezentacji Aeroklubu Polskiego na tej uroczystości wniósł Leszek Mańkowski. Chodzi o podpisanie aktu erekcyjnego pomnika.
Dyskutowano o udziale Rady Seniorów i Klubów SL w przygotowaniach obchodów 100-lecia. Zaniepokojenie środowiska senioralnego wzbudził fakt niezaproszenia Rady do Komitetu obchodów tego wspaniałego jubileuszu. Genezę powstania Rady i Komitetu oraz jej składu naświetlił prezes Krośnieńskiego KSL i jednocześnie przewodniczący Komitetu obchodów 100-lecia – Jerzy Ostrowski.
Zreferował w sposób szczegółowy zamysł powstania, cele i uczestników w/w gremiów. Ponieważ z naszego grona w Komitecie obecny jest honorowy prezes RSL, Ryszard Witkowski – o czym wcześniej nie wiedzieliśmy – możemy uznać, że jesteśmy godnie reprezentowani.
W związku z niejasnym statusem niektórych KSL-i w aeroklubach regionalnych – jak choćby sytuacja KSL we Wrocławiu – poprosiłem Kolegów prezesów o zreferowanie statusu swoich klubów. W dyskusji okazało się, że większość klubów radzi sobie w nowej rzeczywistości w znakomity sposób. Poprzez nową rzeczywistość rozumiem uzyskanie przez aerokluby statusu samodzielnych jednostek, a co za tym idzie zmiany w ich statutach. Nasze Kluby działają jako samodzielne stowarzyszenia rejestrowe, są afiliowane przy AR lub po prostu występują jako ich sekcje. Okazuje się, że wszystkie te formy przy odpowiedniej życzliwości obu stron mają rację bytu. I to jest najważniejsze! Podniesiono również problem naboru nowych członków, zwracając uwagę, że aerokluby niestety nie przypominają już klubów sprzed 30-u i więcej laty, gdy były to kluby tętniące życiem i pracą zespołową. Aktualnie aerokluby przypominają przedsiębiorstwa, które z trudem walczą o przetrwanie. Tak więc na każdym kroku musimy podkreślać, że bez korzeni, bez historii nie będzie klubów. Aerokluby to organizacje wielopokoleniowe. Każdy członek w nich jest ważny. Począwszy od małego modelarza, a skończywszy na seniorze w podeszłym wieku, każdy z nas tworzy historię z której możemy być dumni…
Opieka nad modelarniami jest jednym z celów strategicznych KSL-i. Oznacza to wsparcie fachowe i materialne. Fachowe, bo przecież znaczna część naszych członków to modelarze i instruktorzy. Pomoc materialna zaś jest wskazana, bo aerokluby mając problemy finansowe w pierwszej kolejności zaniedbują modelarnie. My wszak pamiętać musimy, że bez małych modelarzy nie będzie pilotów, a bez pilotów nie będzie seniorów. Tak więc w trosce ciągłość ruchu senioralnego nie wahajmy się wspierać modelarnie. Tak dzieje się już w wielu klubach.
Wyróżnianie naszych członków za ich pracę społeczną jest obowiązkiem Rady. Dotychczas korzystaliśmy z wyróżnień nadawanych przez Aeroklub Polski. Miło mi zakomunikować, że dzięki prof. Robertowi Rowińskiemu – autorowi medalu – mamy nasze „seniorowskie” wyróżnienie. Jest nim „Srebrny Medal Rady Seniorów Lotnictwa”, który od 28 listopada będzie przyznawany za wybitne zasługi dla ruchu seniorów lotnictwa. Mam przyjemność przedstawić fotkę pokazującą nasze piękne wyróżnienie.
Spotkanie zakończyliśmy dyskusją na tematy różne. Wystąpił też nasz prezes honorowy. Ryszard Witkowski przekazał relację z wizyty w bazie lotniczej Brindisi, we Włoszech, skąd w czasie wojny startowały do Polski samoloty 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych, na pokładach których przerzucano do kraju cichociemnych. Kolega Ryszard jest jednym z ostatnich, którzy te zrzuty przyjmowali. Organizatorami uroczystości upamiętniającej ponad 300 cichociemnych była jednostka „Grom”. Na lotnisku odsłonięto obelisk, pod którym w asyście pocztów sztandarowych złożono wieńce. Polska delegacja poleciała do Brindisi na pokładzie dwóch samolotów transportowych Casa-295 z krakowskiej 8 Bazy Lotnictwa Transportowego. Lot odbył się po niemal dokładnie takiej trasie, jaką latały załogi samolotów zrzutowych w czasie wojny…
Nie obyło się bez miłych niespodzianek. Ja otrzymałem od Ryszarda Witkowskiego Jego autobiograficzną książkę ”Sześć stopni swobody”, oczywiście z dedykacją, za którą bardzo dziękuję. Ryszard został obdarowany przez Jerzego Zofkę z Olsztyna wydaną przez niego biografią pilota wojennego i wybitnego artysty plastyka w jednej osobie – Stefana Knappa, pod tytułem „Kwadratowe słońce”.
Kończąc, pragnę podziękować koleżankom i kolegom za przybycie na zebranie, Krysi Mańkowskiej za wspaniały placek, którym nas uraczyła, oraz wyrazić specjalne podziękowanie dla dyrektora IL za udostępnienie sali na czas spotkania.
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku życzę Wam wszystkim dużo zdrowia i chęci do dalszego, wspólnego działania na chwałę polskich skrzydeł.
Leszek Mańkowski