Motywem przewodnim lutowego zebrania KKSL były urodziny członków. Omówiliśmy okrągłe 100 lat kol. Ludwika Krempy, któremu Kapituła Życzliwych Awiatorów KKSL nadała medal „Gloria Aviatoribus” z okolicznościową grawerką o treści – „płk pilot Ludwik Krempa 100 lat”. Prócz medalu nasz Kolega został uhonorowny przez KKSL godnością członka honorowego.
Uroczystość z udziałem dostojnego Jubilata, miała miejsce w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie 22 stycznia br. Przybyli goście reprezentujący Prezydenta RP, MON, władze wojewódzkie i samorządowe, przedstawiciele lotnictwa i seniorzy z innych stowarzyszeń i klubów. Przybyła również rodzina kol. Ludwika. Udział wzięło łącznie 23 członków naszego klubu.
Również okrągły jubileusz 90 lat obchodził 4 lutego nasz Prezes Honorowy, płk pil. Zbigniew Sobeńko. Niestety, ze względu na stan zdrowia nie mógł przybyć na zebranie osobiście. Przesłał natomiast list który odczytał Jerzy Sobeńko. W liście tym nasz czcigodny Jubilat dziękował Koleżeństwu za życzenia oraz wieloletnią współpracę i wsparcie w czasie pełnienia obowiązków prezesa Klubu. Członkom i władzom stowarzyszenia życzył wiele przyjemności z przynależności do KKSL. Za te ciepłe słowa kochany nasz Prezesie – DZIĘKUJEMY i życzymy Ci duuuużo zdrowia 🙂
Kolejni jubilaci to:
– 95 lat – ppłk Wojciech Kolonowski,
– 85 lat – ppłk pil. Ryszard Łabaj
– 85 lat – instr. pilot Wiesław Wolański – jeden z najdłużej latających w Aeroklubie Krakowskim, były pilot lotnictwa sanitarnego, który rozpoczynał swoją przygodę z lotnictwem na lotnisku AK w Balicach pod Krakowem.
– 60 lat – instr. pil. por. mgr Leszek Mańkowski
Wszyscy jubilaci otrzymali pamiątkowe dyplomy, a w rewanżu na stołach pojawił się tort i pyszne wypieki. Tak więc, resztę obrad prowadziliśmy już na świątecznym „luzie”.
Walne zebranie sprawozdawcze KKSL odbędzie się 1 marca 2016 roku
Już po zakończeniu zebrania spotkali się nasi koledzy – byli spadochroniarze Aeroklubu Krakowskiego, by przy kawie i herbacie pod torcika pogadać o dawnych czasach. Wiesiek Wolański i Gutek Konior opowiadali o czasach bardzo zamierzchłych, kiedy skakano z „papajów” i związanymi z nimi przygodami. Ciekawe to były opowiadania więc pomyśleliśmy, że na następne spotkanie trzeba przynieść dyktafon i archwizować te opowiadane perełki… 🙂
LM