To już szósty raz spotkali się piloci oraz miłośnicy lotnictwa na jednym z najpiękniejszych lotnisk w Polsce, z Tatrami w tle. I wierzcie lub nie, z każdym rokiem organizatorzy, czyli członkowie Aeroklubu Nowy Targ i ich przyjaciele sponsorzy fundują nam nowe niespodzianki.
Ale od początku.
Po przylocie do EPNT sprawnie, przez służbę ruchu, pokierowany zostałem na stojankę i tam grzecznie przywitany. Na miejscu byli już moi przyjaciele: Rysiu, Józek i Antek. Udaliśmy się na odprawę którą prowadził dyrektor Aeroklubu. Krótko, rzeczowo i zwięźle. Kierownikiem lotów był szef wyszkolenia, który też nie zamulał, a jak się później okazało, wraz ze swoim zespołem pozwolił latać do woli, bezpiecznie i bez przestojów. Pełna profeska. Stronę organizacyjną trzymali w ryzach między innymi Paweł Kos – prezes – i Robert Koprowski. Wybaczcie, że nie wymieniam wszystkich nazwisk, ale doceniam wysiłek wszystkich. Wśród Was – organizatorów czułem się jak w wielkiej rodzinie – po prostu dobrze.
W tym roku mnogość atrakcji lotniczych przerosła wszelkie wyobrażenia. „Royal Jordanian Falcon’s”, „Żelaźni”, „Firebirds” z Aeroklubu Podhalańskiego, oraz „Orliki”, czyli cztery zespoły akrobacyjne! Oj, było na co patrzeć. Piękna zespołowa akrobacja pod muzę – raz był to „Top Gun” innym razem kultowy Glenn Miller z orkiestrą. Bardzo to kultowa muza do pięknego latania.
Ale to nie wszystko, bo ze Słowacji maleńkim żółtym Pitts S2C przyleciał Dusan Samko, który ostro, po amerykańsku dawał czadu! I Jeszcze Leszek Matuszek dostojnie kręcący piękną klasyczną akrobację historycznym Bu 131 Jungmann. Miód na serce lotnika…
Oprócz klasyków takich jak: RWD-5, Jak-18, Piper L-4H „Cub”, An-2, czy moja podróbka Auster-V, przyleciały nowe piękne „ptaki”.
Przepięknie odrestaurowany Boeing „Stearman”, Stinson 108 „Voyager” z 1948 roku, czy wreszcie klasyk zza między – rolniczy Zlin Z-37 „Ćmelak”.
A oprócz wyżej wymienionych wiele, wiele innych nowoczesnych samolotów turystycznych.
A wieczorem dołączyły do tej powietrznej floty balony i paralotnie z napędem pilotowane przez członków Małopolskiego Klubu Paralotniowego. Szczególny zachwyt wywołał wieczorny wspólny pokaz balonów na uwięzi i paralotni latających z efektami świetlnymi.
Loty zawodowo komentowane przez niezawodnego Tomka Buszewskiego z PR Kraków wywołały ogromny aplauz publiczności. I niech żałują ci, którzy wraz ze zmrokiem opuścili lotnisko.
Bo oprócz części lotniczej działo się!
Zespoły artystyczne atrakcje kulinarne, wesołe miasteczko i wiele innych atrakcji. Jednym słowem wielki odlot na miejskim lotnisku.
Pragniemy podziękować organizatorom za ich ciężką pracę, by ta impreza mogła się odbyć. Za pracę między innymi dla nas pilotów. Czuliśmy się u Was wspaniale i mamy nadzieję, że w przyszłym roku również nas zaprosicie!
DZIĘKUJEMY!!!
VI Nowotarski Piknik Lotniczy okiem pilota.
Written By: Leszek Mańkowski
-
Sie•
21•14
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Responses are currently closed, but you can trackback from your own site.