Serdecznie witam na stronie Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa.
Świat w tempie ekspresu podąża naprzód, więc my – członkowie – również musimy posiadać możność szybkiej komunikacji. Najcenniejszą rzeczą we współczesnym świecie jest informacja. Kto nią dysponuje jest bogatszy. Może niekoniecznie o dobra materialne. Ale na pewno o wiedzę. Wokół nas dzieje się tyle spraw, że warto z nich wybrać te, które nasze środowisko seniorów lotnictwa najbardziej interesują. Na chwilę obecną osobiście będę przygotowywał treści newsów. Ufam, że jak strona zacznie „żyć”, Wy – szanowni członkowie – zaczniecie dostarczać materiały do publikacji. Bo taka strona ma sens wówczas, gdy można na niej znaleźć aktualności. Wkrótce opublikujemy historię naszego Klubu w zarysie. A bieżącą historię będziemy tworzyć każdym nowym wpisem. Tak więc – zaczynamy!
Leszek Mańkowski
Wiceprezes KKSL
Witam Leszku i gratuluję.
Andrzej Z.
Dziękuję Andrzejku. Cieszę się, że się podoba. I obiecuję, że będę się starał…
Panie Leszku! Spieszę donieść, że wczoraj,razem z Jurkiem oglądnęliśmy piękne opracowanie nowopowstałej strony internetowej. Zaskoczyło nas tempo zamieszczenia wiadomości z ostatniej chwili,(godzin) bardzo ciekawych i interesujących. Pomysł ze zdjęciami, to „strzał w 10”, z tym jescze sie nie spotkałam, a utrwalenie cząstki przemijającej w czasie historii Klubu, jest bardzo cenne. Jestem z całym podziwem dla Pańskiej kreatywności, pomysłow i zawiązującej się więzi z KKSL.
Jako były członek Komitetu Budowy Pomnika Lotników Polskich i wieloletniego zaanazowania się w sprawy Klubu,składam Panu, Panie Leszku serdeczne podziękowanie za podjęty trud „ocalenia od zapomnienia” celu i sensu działania KKSL dla nas i tych, którzy po nas przyjdą.
Lidia Sobeńko
Bardzo dziękuję Pani Lidio za te ciepłe słowa. Piszę, bo lubię to robić. A tym bardziej lubię pisać o tym, czemu poświęciłem całe swoje życie. Ponieważ biorę udział w różnych przedsięwzięciach lotniczych, pomyślałem, że moi starsi koledzy też chcieliby wiedzieć „co w trawie piszczy”. Stąd pomysł. A dobry news to świeży, stąd takie tempo. I jak Pani zauważyła, niepostrzeżenie tworzyć się będzie historia. Jeśli ktoś, kiedyś, coś będzie potrzebował – wystarczy „kliknąć myszką” i już będzie…
Pozdrawiam serdecznie
Leszek Mańkowski